PZPN

Dlaczego zdecydował się Pan kandydować na Prezesa?

Kiedy 4 lata temu podjąłem tę decyzję, było to spowodowane dużym naciskiem ze strony środowiska piłkarskiego na zmiany w strukturach związku. Upatrywano we mnie szansy na świeże spojrzenie, naprawę wizerunku WZPN-u i wprowadzenie nowoczesnych rozwiązań. Jak pokazały wybory na kolejną kadencję, mój pomysł na zarządzenie związkiem sprawdził się i otrzymałem silny mandat środowiska na kontynuowanie tego kierunku. Dzięki temu nabrałem przekonania, że to, co zrobiłem przez 4 lata, jest słuszne. Chcę dalej rozwijać nasze stowarzyszenie. Nie wyobrażałem sobie, aby ktoś mógłby zaprzepaścić wszystko, co zostało ostatnio zrobione.

Dlaczego Pański pomysł na prowadzenie wojewódzkiego związku jest najlepszy?

Trudno powiedzieć, czy moja wizja jest najlepsza. Na pewno udało się nam wprowadzić wiele nowatorskich rozwiązań, które bardzo pozytywnie wpłynęły na funkcjonowanie zrzeszonych w związku klubów. Takim pomysłem jest nagroda Fair Play (przekazujemy pulę z tytułu części kar finansowych dla drużyny grającej najczyściej), czy też znormalizowanie zasad rozliczania przejazdów sędziów na zawody. Jako jedni z pierwszych związków wzięliśmy na siebie koszt obserwacji sędziowskich, czy też rozliczanie delegacji sędziowskich za pośrednictwem biura (na ogromną skalę – ponad 6 tysięcy dokumentów księgowych rocznie). Ciekawym rozwiązaniem, które spotkało się z bardzo dobrym odbiorem ze strony klubów, jest możliwość dokonywania przedpłaty za napomnienia (eliminuje to ryzyko walkowera w przypadku nieopłaconej kartki). Inna ważna inicjatywa to powołanie Komisji Grantowej, która sowicie wspiera turnieje młodzieżowe, przekazując ich organizatorom środki finansowe (ponad 240 tysięcy złotych w ciągu 3 lat, ponad 360 turniejów i imprez młodzieżowych). Jest to działanie, które pozytywnie wpływa na popularyzację piłki nożnej, jak również budowanie pozytywnego wizerunku Związku. Takich rozwiązań jest jeszcze dużo więcej, jak choćby pozyskanie sponsorów lig na rozgrywki od IV ligi do klasy A (łącznie 150 drużyn),czy też stworzenie programu ubezpieczeniowego dla klubów. Oddźwięk ze strony środowiska jest bardzo pozytywny – więc chyba trzeba uznać, że mój pomysł na prowadzenie związku się sprawdza.

Cała rozmowa dostępna na portalu Łączy Nas Piłka.