FederacjaAktualnościPowołania na zgrupowanie FUTURE. „Dostrzec tych nieoczywistych” Powrót

AktualnościFederacja

Powołania na zgrupowanie FUTURE. „Dostrzec tych nieoczywistych”

 24 / 02 / 22 Autor: PZPN
Powołania na zgrupowanie FUTURE. „Dostrzec tych nieoczywistych”

Trener reprezentacji Polski do lat 15 Rafał Lasocki ogłosił listę zawodników powołanych na zgrupowanie realizowane w ramach projektu FUTURE, które odbędzie się w dniach 7-11 marca 2022 r. w Szamotułach. To spotkanie najbardziej obiecujących zawodników późno dojrzewających. – Naszym zadaniem jest zobaczyć tych nieoczywistych kandydatów do gry w kadrze – mówi Marcin Dorna, Dyrektor Sportowy Polskiego Związku Piłki Nożnej.


Zawodnicy późno dojrzewający oraz ci urodzeni w drugim półroczu wymagają odpowiedniego podejścia. Wielokrotnie zdarza się, że w swoim roczniku nie mają szansy na przebicie się ze względu na spore różnice w budowie fizycznej. – Projekt ten dedykowany jest dla kategorii wiekowych U-15 i U-16. Tak jest również w innych europejskich federacjach, które prowadzą podobne programy. Badania dowodzą, że właśnie w tym wieku dysproporcje rozwojowe są największe – tłumaczy Marcin Dorna.

Stąd właśnie idea programu FUTURE, która ma skupiać zawodników o takiej charakterystyce. Wyznacznikiem przy doborze takich młodych piłkarzy są badania PHV (wskaźnik wieku biologicznego), a także kwestie związane z rozwojem psychospołecznym. – Przy poszukiwaniach zawodników późno dojrzewających posługujemy się kilkoma kryteriami. Późne dojrzewanie nie charakteryzuje się jedynie wolniejszym rozwojem fizycznym, ale także może mieć swoje odzwierciedlenie w sferze mentalnej. Zawodnik w danym roczniku może wyróżniać się wzrostem czy muskulaturą, ale nie zawsze musi być gotowy pod względem psychicznym – zaznacza Bartłomiej Zalewski, koordynator projektu FUTURE.

– Zawodnicy różnią się od siebie tempem rozwoju poznawczego, emocjonalnego czy społecznego. Często zdarza się, że poszczególne sfery rozwijają się w sposób nieharmonijny. Piłkarz, który potrafi utrzymywać koncentrację uwagi i podejmować szybko decyzje, może mieć trudności z regulacją emocji czy odnajdywaniem się w grupie rówieśników. Nie oznacza to jednak, że nie posiada predyspozycji mentalnych do gry na najwyższym poziomie. Potrzebuje jedynie czasu, aby dojrzeć i móc wykorzystać swój potencjał. Przykładem może być Thibault Courtois. W wieku 14 lat miał 199 centymetrów, ale musiano na niego poczekać ze względu na kwestię mentalną, musiał dostosować się do życia w zespole – dodaje.

Praca z bramkarzami wymaga zresztą specyficznego podejścia. – W tym zagadnieniu ściśle współpracujemy z Andrzejem Dawidziukiem, koordynatorem szkolenia golkiperów w PZPN, który pozostaje w ciągłym kontakcie z klubami. Nie da się ukryć, że pozycja ta ma swoje wymagania, a jednym z podstawowych jest oczywiście wysokość ciała. Trudno spodziewać się, że zawodnik mierzący 165 centymetrów w wieku 15 lat, urośnie jeszcze kolejne 25 centymetrów, tym bardziej, jeśli rodzice nie są osobami wysokimi. Drugą, szczególną pozycją jest środkowy obrońca. W tym przypadku podchodzimy bardziej liberalnie, bo musimy brać pod uwagę możliwą migrację na pozycjach – podkreśla Marcin Dorna.

PZPN prowadzi regularnie zunifikowane badania PHV. Odbywają się one zarówno podczas zgrupowań, jak i na co dzień w klubach. Algorytm, którym posługuje się federacja, jest spójny. Można dzięki temu stwierdzić, czy zawodnik znajduje się przed szczytem rozwoju fizycznego w swoim wieku kalendarzowym, czy już ma go za sobą. – Na wcześniejszych akcjach szkoleniowych, preselekcyjnych, badania PHV przechodzą wszyscy uczestnicy. Fizyczność w tym wieku zmienia się bardzo dynamicznie, więc musimy aktualizować dane. Dlatego też inspirowaliśmy kluby, aby przeprowadzały testy na własnym „podwórku”. To bezinwazyjne, łatwe do przeprowadzenia badania – opowiada Marcin Dorna. – W ramach projektu współpracujemy również z wyższymi uczelniami, konsultując strategię i zasadność badań, wybierając te najbardziej odpowiednie i naukowo uzasadnione – dodaje.

Bardzo ważną kwestią jest „efekt daty urodzenia”. Zawodnicy, którzy przychodzą na świat w ostatnim kwartale roku, grają znacznie rzadziej i w klubach, i w reprezentacjach młodzieżowych. – To nie jest jedynie „polska” domena, ale ogólnoeuropejska tendencja – mówi Dorna. Warto zauważyć, że w rozegranym w grudniu meczu z Hiszpanią w kategorii U-15 w naszej reprezentacji na boisku nie było żadnego zawodnika urodzonego w ostatnim kwartale roku, a w reprezentacji Hiszpanii pojawił się tylko jeden. – Zawodnicy, którzy są starsi wiekiem biologicznym o kilka miesięcy, są bardziej efektywni. W projekcie FUTURE chcemy dać szansę tym, którzy później dojrzewają lub są po prostu o kilka miesięcy młodsi – zaznacza Dyrektor Sportowy PZPN.

W związku z tym równolegle do „standardowej” reprezentacji Polski U-15, działać będzie także reprezentacja FUTURE. Obiema drużynami dowodzi ten sam sztab szkoleniowy. Zespół trenerski wzmacniać będą szkoleniowcy klubowi, pojawiający się na zgrupowaniach rotacyjne. Dzięki temu zostają wprowadzeni w tajniki realizowanego projektu i mogą zauważyć, że warto zająć się na co dzień późno dojrzewającymi zawodnikami. Niekoniecznie muszą być oni podstawowymi graczami w swojej kategorii wiekowej, a historia pokazuje, że taką drogą podążyło wielu piłkarzy. – Nie ma potwierdzenia na poziomie futbolu seniorskiego, że zawodnicy urodzeni na początku roku grają więcej czy robią większe kariery. W dodatku zawodnicy późno dojrzewający często dłużej pozostają w sporcie w porównaniu do wczesno dojrzewających. Naszym zadaniem jest więc dać naturalną szansę piłkarzom późno dojrzewającym lub urodzonym w drugiej połowie roku – mówi Marcin Dorna.

– Belgowie, którzy są niejako prekursorami tego projektu, wielokrotnie wyrzucali sobie, że Dries Mertens został niezauważony w kadrach młodzieżowych, rozegrał tylko dwa mecze dla drużyny U-17, a wypłynął dopiero w reprezentacji seniorskiej. Stało się tak właśnie przez jego niezbyt rozwinięte cechy fizyczne. Postanowiono więc, że kolejnego takiego piłkarza nie można przegapić – opisuje pochodzenie projektu Bartłomiej Zalewski. Na polskim podwórku ciekawym przykładem może być z kolei Piotr Zieliński, który zaczynał swoją przygodę z piłką w czasie, gdy badania PHV nie były czymś standardowym. – Jego skuteczność w grze na poziomie kategorii U-15 nie była duża, ale gołym okiem dostrzegaliśmy, że dysponuje talentem oraz nieprawdopodobnie wysokimi umiejętnościami. Na przykład w meczu U-15 z Niemcami grał przeciwko Emre Canowi. Dysproporcja rozwojowa była ogromna, ale wiedzieliśmy, że Piotrek ma przed sobą wielką przyszłość. Na poziomie U-17 był już podstawowym zawodnikiem reprezentacji, a dziś jest wielkim piłkarzem. Wtedy działaliśmy intuicyjnie, czując, że warto dać mu szansę, a dziś wiemy, że można realizować to systemowo – podkreśla Marcin Dorna.

Belgowie prowadzą drużyny zawodników późno dojrzewających równolegle do „standardowych” kadr. Pragnęli stworzyć niejako „zespoły cieni”, które mogą rozgrywać mecze na szczeblu międzynarodowym. Dzięki temu, choć nie są w stanie jeszcze rywalizować z rówieśnikami dużo bardziej rozwiniętymi fizycznie, zawodnicy zbierają doświadczenie. – Reprezentacja Belgii „Future” regularnie rozgrywa spotkania ze „standardową” reprezentacją Luksemburga w danej kategorii wiekowej. Wielokrotnie zdarza się, że wyróżniający się w takich meczach gracze migrują do „standardowej” kadry swojego kraju – mówi Bartłomiej Zalewski.

W Polsce także funkcjonuje kadra złożona z zawodników późno dojrzewających, która mogłaby rywalizować z podobnymi z innych krajów. Działania zaczynają się od konsultacji selekcyjnych w pierwszym półroczu. W planach znalazła się rywalizacja na poziomie międzynarodowym z ekipami z federacji, które także realizują taki projekt. Przedstawiciele PZPN wzięli udział w konferencji w Belgii, gdzie ma on najdłuższe tradycje. Liczą, że uda się wypracować taką formę współzawodnictwa, która będzie dawać szansę zawodnikom późno dojrzewającym. Duża w tym także rola trenerów klubowych. – To niezwykle ważne. Bywa, że badanie PHV daje wynik na pograniczu. W takich przypadkach niezmiernie istotna jest dokładna obserwacja ze strony trenera, który może dostrzec, że zawodnik jest jednak późno dojrzewający. Algorytm badania jest dość precyzyjny, ale nic nie zastąpi tego, co widzimy na boisku – zaznacza koordynator projektu.

Realizacja projektu wywołała sygnały z klubów, że to dla nich bardzo ciekawa inicjatywa. Możliwość zaprezentowania swoich umiejętności dostają bowiem zawodnicy nieoczywiści, którzy mają duże perspektywy, ale w danym momencie ich skuteczność w grze z rówieśnikami jest mniejsza ze względu na ograniczenia w rozwoju fizycznym. Wszyscy trenerzy inwestują w nich czas, pracę, wiedzę, by mogli się rozwijać, bo rokują bardzo dobrze na przyszłość. – Wiadomo, że żaden szkoleniowiec nie powołuje zawodników na podstawie daty urodzenia. Nie jest tak, że bierze protokół, a później stwierdza „ok, biorę wszystkich ze stycznia”. Opiera się na swoich obserwacjach, na skuteczności boiskowych działań zawodników. Wyróżniających się, najczęściej starszych, dostrzec jest łatwo. Naszym zadaniem jest zobaczyć tych nieoczywistych. To jest rola nasza i klubów. Wspomniany już wcześniej „efekt daty urodzenia” ma znaczenie w momencie naboru do zespołów. Jasne jest, że w procesie selekcji w wieku 7-8 lat, najbardziej wyróżniać się będą ci urodzeni na początku roku, bo w praktyce są starsi aż o 15% swojego życia od tych, którzy przyszli na świat w ostatnich miesiącach. Dlatego chcemy dać impuls, by zauważać późno dojrzewającą młodzież – kończy Marcin Dorna.

Regulamin Newslettera
pobieranie strony...
Newsletter - zapisz się!
regulamin
Zapisz się
Wideo