RozgrywkiPiłka nożna kobietAktualnościPajor: Jestem w szoku, w nocy nie mogłam zasnąć! Powrót

AktualnościPiłka nożna kobiet

Pajor: Jestem w szoku, w nocy nie mogłam zasnąć!

 12 / 08 / 14 Autor: PZPN
Pajor: Jestem w szoku, w nocy nie mogłam zasnąć!

– Nadal nie mogę uwierzyć w to, co zrobiłyśmy. To coś niesamowitego. W nocy z wrażenia nie mogłam zasnąć. Zapewniam, że nie boimy się nikogo i aż strach pomyśleć, na co nas stać. Na pewno na jeszcze więcej niż pokazałyśmy wczoraj  – powiedziała Ewa Pajor, której cztery gole w wygranym 7:0 poniedziałkowym meczu przeciwko Åland United zapewniły Medykowi Konin awans do 1/16 Ligi Mistrzyń.


Co smakuje lepiej – awans do Ligi Mistrzów czy mistrzostwo Europy do lat 17?

To porównywalne uczucie. Wiadomo, mistrzostwo Europy to trochę coś innego, bo gra się dla reprezentacji, w koszulce z orzełkiem na piersi. Z drugiej strony Liga Mistrzów to już coś naprawdę poważnego.

Nie byłyście faworytem w meczu z Åland United. Nie stawiali na Was nawet bukmacherzy. A Wy na przekór wszystkim wygrałyście z mistrzem poważanej w futbolu kobiecym Finlandii. I to w jakim imponującym stylu! Kibice pewnie do teraz nie mogą w to uwierzyć.

Szczerze? Ja też nadal nie mogę. Byłyśmy nastawione na bardzo trudne i wyrównane spotkanie. I początek meczu na to wskazywał, bo przewagę miały Finki. Wiedziałyśmy, że doskonale potrafią operować piłką i nie boją się prowadzić gry, a my będziemy musiały szukać swoich szans z kontrataku. Pierwsza zdobyta bramka dodała nam pewności siebie i potem już poszło. Wygrałyśmy, ale nie sądziłam, że uda się pokonać rywalki aż tak wysoko. Do tej pory jestem w szoku…

Tym bardziej, że niecodziennie strzela się cztery gole w Lidze Mistrzów.

A mogłam strzelić jeszcze więcej, ale dwie znakomite okazje zmarnowałam.

Pamiętasz w ogóle te bramki, czy to były zbyt duże emocje, żeby je teraz odtworzyć?

W nocy z wrażenia i chyba ze zmęczenia nie mogłam zasnąć i przypominałam sobie te bramki. Czasami tak mam po meczach i kiedy wtedy pomyślę o pięknych chwilach z nim związanych, to pomaga mi zasnąć. Chcesz wiedzieć jak strzeliłam? W pierwszej sytuacji minęłam bramkarkę i czubkiem buta kopnęłam tak, że piłka ledwo doturlała się do bramki. W drugiej uderzyłam z 16. metrów, w trzeciej dostałam podanie w pole karne z prawej strony od Oli Sikory i pozostało mi wykończyć z bliskiej odległości, a czwarta bramka była z główki, też po podaniu z prawej strony od Oli.

Pierwsza chyba była najważniejsza, bo po tym, jak strzeliłaś, pocałowałaś herb Medyka.

Tak, bo zdobyłam tę bramkę dla całego klubu. Wiem, jak wszystkim zależało na tym zwycięstwie i jak wszyscy ciężko pracowaliśmy na awans.

Był już czas na świętowanie?

Nie, bo mamy jeszcze jeden mecz w czwartek i chcemy go wygrać, żeby pokazać wszystkim, że awans nie był żadnym przypadkiem. Trener drużyny z Finlandii przyszedł do nas na kolacji i pogratulował zwycięstwa. Powiedział, że cieszy się, że to właśnie my będziemy dalej reprezentowały naszą grupę kwalifikacyjną. Na prawdziwe świętowanie przyjdzie jeszcze czas. 

Teraz z niecierpliwością czekacie pewnie na losowanie i rywala, z jakim przyjdzie Wam zmierzyć się w 1/16 Ligi Mistrzów. Masz swojego wymarzonego przeciwnika?

Dzisiaj podczas spaceru rozmawiałyśmy dużo na ten temat z Kasią Konat. I chyba najbardziej chciałybyśmy trafić na jakiś zespół z Hiszpanii albo Portugalii. Dlatego, że jeszcze nigdy tam nie byłyśmy.

Ale w tej fazie możecie już spotkać się z naprawdę wielką firmą, choćby broniącym tytułu VfL Wolfsburg.

My swoje już zrobiłyśmy. Teraz ze spokojem czekamy na przeciwnika. Może to być nawet Wolfsburg, Lyon czy PSG. Obiecuję, że na kogokolwiek nie trafimy, i tak damy z siebie wszystko. Na pewno się nie przestraszymy! Znamy swoją wartość i aż strach pomyśleć, na co nas stać. Wierzymy w awans do 1/8 Ligi Mistrzów. Będziemy walczyć do końca.

Z turnieju kwalifikacyjnego w Sarajewie wrócicie prosto na zgrupowanie reprezentacji Polski przed spotkaniem eliminacji mistrzostw świata ze Szwecją. To nie będzie łatwy mecz.

Miejmy nadzieję, że zdążymy się zregenerować, bo mecze w Lidze Mistrzów są bardzo wyczerpujące. Na pewno zrobimy wszystko, żeby w reprezentacji też pokazać wysoką formę.

Rozmawiała: Hanna Urbaniak

Regulamin Newslettera
pobieranie strony...
Newsletter - zapisz się!
regulamin
Zapisz się
Wideo